Wyjście z marazmu... ... czyli - wg www.pwn.pl - ze stanu apatii i zobojętnienia (wyjaśniam, bo kilkanaście lat temu u mnie w technikum nie wszyscy wiedzieli co to znaczy i z tego powodu było dużo radości : o ). Dobrze zrobiła mi kosma100 (tj. namówiła mnie na rower) i chwała jej za to, bo tak znowu nie chciałoby mi się ruszyć dupska. A tak trochę się przewietrzyłem. Koleżanka dopiero niedawno zaczęła, ale - wbrew temu, co sama pisze - idzie (a może bardziej, w tej sytuacji, jedzie) jej całkiem nieźle. Mnie jednak było mało i na koniec zrobiłem sobie pętelkę, żeby tradycji stało się zadość. Tak też się stało - podkoszulek znowu był cały mokry, a o to generalnie chodzi! :P Trasa: Sosnowiec Centrum - Środula - Józefów (Makro) - Dąbrowa Górnicza (Sztygarka) - Staszic - Strzemieszyce Wlk. - Łosień (obok domu) - Huta Katowice - Gołonóg (PKP) - Dąbrowa Górnicza Centrum - Zagórze - Dańdówka - Niwka (Wygoda) - Sosnowiec.
Pierwsza "setka" w tym roku! To miał być mój dobry dzień. Jednak przez prawie całą pierwszą godzinę jechało mi się niespecjalnie i byłem bardzo blisko zmiany ambitnych planów. Na całe szczęście do tego nie doszło, bo w moich rodzinnych stronach poczułem się dużo lepiej i tak już zostało do samego końca. Co nie znaczy, że było łatwo. Cały czas koło zera na termometrze, słońce tylko na moment wyszło zza chmur, w Małopolsce dużo śniegu (ale drogi w miare suche), którego w Zagłębiu właściwie już nie ma. Do tego zachodni wiaterek, który wiał mi w twarz od półmetka. Dobrze wytrzymałem dystans (jak na warunki i czas, w którym przyszło mi go pokonać, czyli początek sezonu), i co najważniejsze - osiągnąłem cel! : o ) Na koniec dwie informacje. Dobra: wyremontowano odcinek drogi przy zakładach papierniczych w Kluczach, który do tej pory był mocno dziurawy. Z radością zauważając tę zmianę pomyślałem, że drogowcy może także zabrali się za kawałek szosy przy wyjeździe z Kluczy do Bolesławia. I faktycznie, tam też pracowali - tyle, że - w przeciwieństwie do powyżej opisanego odcinka - tym razem spisali się słabo. Zła wiadomość: niestety, nie ma już bruku w Ostrowach Górniczych... Nie było go co prawda za wiele, ale zawsze czułem się na nim prawie jak w lasku Arenberg na Paryż - Roubaix! ;) Był bruk, jest asfalt, ech... Trasa (troszkę górek w pierwszej części, potem płasko): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Strzemieszyce Wlk. - Łosień - Błędów - Chechło - Klucze - Bolesław - Krążek - Wodąca - droga wzdłuż Sztoły - Sosina - Szczakowa - Maczki - Ostrowy Górnicze - Strzemieszyce Wlk. - Zagórze - Dańdówka - Niwka - Modrzejów - Sosnowiec.
Do roboty i z powrotem (2007, vol. II) Wychodzi na to, że zima odeszła i mam nadzieję, że szybko nie wróci. Zostało po niej jeszcze trochę śniegu, ale ten się szybko topi i oby jak najszybciej nie pozostało po nim śladu. Wiaterek (z południowego-zachodu), słoneczko, ciepełko (około 3 stopni) i do tego dobra nóżka, czyli udana przejażdżka. : o ) Trasa (w miarę płaska): Sosnowiec Centrum - Modrzejów - Mysłowice Centrum - Brzezinka - Kosztowy - Lędziny - Urbanowice - Tychy (Gazeta) - Sosnowiec. P.S. Dziadek Jiří Raška o wnuku Janu Mazochu, który wyszedł z krakowskiego szpitala: - [On] Ani neví, že skákal v Zakopaném. Ten den má vygumovaný z paměti. Myslí si, že se mu to stalo jinde. : o )
Zima trochę odpuściła... ... i wreszcie mogłem gdzieś pojechać! BARDZO MI TEGO BRAKOWAŁO! :P W ostatnim tygodniu spadło sporo śniegu. Większość zamieniła się już w wodę, więc nie było łatwo. Trafiłem nawet na biały odcinek drogi, ale na całe szczęście nie był on zbyt długi. Sprawdził się pomysł z ochraniaczami na buty. ;) Wiatr z południowego-zachodu, koło 5 stopni. Trasa: Sosnowiec Centrum - Środula - Józefów (Makro) - Dąbrowa Górnicza Centrum - Łęknice (postój) - DG Centrum - Środula - Sosnowiec.
Pada śnieg, pada śnieg... ... znaczy w Zagłębiu go jeszcze nie ma (stan na 15:30), ale wiem, że w innych miejscach Polski jest i nie tyle pada, co sypie! To niewątpliwie zła informacja dla wszystkich cyklistów. Springerowska, reżimowa prasa podaje, że jak ta zima się wreszcie zacznie to skończy się pod koniec marca, brrr... Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle i przed kwietniem jeszcze pokręcę. Liczyłem, że dzisiaj gdzieś wyjadę i udało mi się to. Chciałem podsumować ten niezimowy styczeń jakąś dłuższą traską, ale przy trzech stopniach mrozu (w porywach do czterech na Dalekiej Północy w Wysokiej koło Zawiercia, więc nic dziwnego, że w bidonie miałem wodę z lodem : o ) okazało się to średnio możliwe. W porównaniu do wszystkich poprzednich dni tego roku radykalnie zmienił się wiatr. Tym razem powiewało z północnego-wschodu, więc do półmetka nie było łatwo. Jakoś to jednak przetrwałem, a potem to już była właściwie sama przyjemność! :P P.S. Miałem szczęście, bo niedługo powrocie zaczął padać śnieg i o 16 zrobiło się biało. A skoczek Mazoch dalej śpi, jutro mają go budzić. Jeśli chcecie go wesprzeć albo pozdrowić ślijcie e-maile na adres: jan.mazoch@email.cz Trasa (średnio pagórkowata): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Reden - Gołonóg - Huta Katowice - Łosień - Niegowonice - Łazy - Wysoka - Tucznawa - Ząbkowice - Gołonóg - Reden - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec.
Słońce sposobem na lenia Ostatnio zrobiłem sobie przerwę od roweru. Między innymi księgowałem, byłem na koncercie Świetlików, na własnej skórze odczułem huragan 'Cyryl' i jego skutki oraz przeczytałem 'Utraconą cześć Katarzyna Blum', wizjonerską książkę o 'Fakcie' napisaną przez niemieckiego noblistę. A w pochmurną sobotę w ogóle zrobiłem sobie wolne. I dzisiaj też pewnie nie usiadłbym na rowerowe siodełko, gdyby wczesnym popołudniem słońce nie przebiło się przez chmury. A ponieważ rozpoczęcie drugiego konkursu skoków w Zakopanem opóźniało się (ostatecznie w ogóle do niego nie doszło z powodu mocnego wiatru, którego wczorajsza ofiara, Czech Mazoch wciąż jest w śpiączce w krakowskim szpitalu) to zdecydowałem się na przejażdżkę. Nieco zmodyfikowana trasa przez Małopolskę (Krzykawka), silny wiatr z południowego-zachodu (przytrzymał mnie w Sławkowie, poza tym ok), około pięciu stopni ciepła. Trasa: Sosnowiec Centrum - Zagórze - Strzemieszyce - Łosień - Łęka - Okradzionów - Kuźniczka - Krzykawka - Sławków (poniżej Rynku) - Niwa - Kolonia Leśna - Klimontów - Dańdówka - Sosnowiec.
Ktoś wreszcie dał mi zmianę! Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem komuś na kole, to było chyba wieki temu! : o ) Kolega Shogun odkupił swoje niedzielne winy: zdecydowanie nadaje się na przejażdżki, na pewno będzie ciąg dalszy! Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że w tym roku nie wiało jeszcze z północy i to jest jeden z powodów tej nie zimy w styczniu. Znowu zawiewało z południa, sucho, temperatura między 4 a 6 stopni. Trasa (taka jak trzeba: Sosnowiec Centrum - Zagórze - Reden - Gołonóg - Ząbkowice - Łosień - Łęka - Okradzionów - Łazy Błędowskie - Łosień - Ząbkowice - Gołonóg - Łęknice (postój) - Dąbrowa G. Centrum - Józefów (Makro) - Środula - Sosnowiec. P.S. Jeśli ktoś was zawiedzie i przez to czujecie się (delikatnie rzecz ujmując) średnio to na polepszenie nastroju polecam zespół Minor Threat. Im głośniej tym lepiej działa!!!
Powtórka z niedzieli Było prawie tak samo jak dwa dni temu. Ta sama trasa (bardzo ją lubię i coś mi się zdaje, że to właśnie będzie nowa klasyka gatunku), podobna średnia (nieco wyższa, bo lepiej wytrzymałem drugą część dystansu), wiało z tych samych kierunków (z zachodu i z południowego i zachodu, ale nieco lżej niż w niedzielę). Inna był za to pogoda. Wiatr z wilgotnego zmienił się w suchy i zimny. Nadal było ciepło (oczywiście jak na styczeń, 3-5 stopni), ale już nie tak jak wcześniej. Choć świeciło słońce to znajdujące się w cieniu kałuże pozostały zamarznięte. Dlaczego tak wysokie temperatury jak na tę porę roku tak długo się utrzymują? To ponoć wpływ El Nino, czyli cieplejszych wód wschodniego Pacyfiku i efekt globalnego ocieplnenia. Straszą, że zima jednak przyjdzie. Jak dla mnie mogłoby jej w ogóle nie być! : o ) Trasa (pagórkowata): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Strzemieszyce - Łosień - Niegowonice - Łazy - Wysoka - Tucznawa - Ząbkowice - Gołonóg - Reden - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec
'Najbardziej nie lubię umawiać się z...' No właśnie. Kto uważnie oglądał 'Misia' ten wie. Z drugiej strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej nie musiałem na nikogo czekać podczas przejażdżki. :P Mocno wiało z zachodu i południowego zachodu. Ale to i tak w sumie prawie nic w porównaniu z tym, co działo się w piątek. Pogoda zmienna. Na początku całkowite zachmurzenie, potem - czego można się było spodziewać - deszcz, a pod koniec momentami oślepiające słońce. Znowu ciepło (około 10 stopni). Trasa (pagórkowata): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Strzemieszyce - Łosień - Niegowonice - Łazy - Wysoka - Tucznawa - Ząbkowice - Gołonóg - Reden - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec
'Teraz pan ma relaks' W związku z tym, że 9 lutego do kin wejdzie 'Ryś', czyli kontynuacja kultowego 'Misia', w tytule umieściłem cytat z tego ostatniego filmu. Cytat ten bardzo dobrze pasuje do tego, co się dzisiaj u mnie działo, bo po dwóch w miarę ciężkich (jak dla mnie) dniach postanowiłem trochę sobie odpuścić. W najcieplejszym (było coś koło 12 stopni) od kilku lat (?) zimowym dniu zbytnio się nie forsowałem, to znaczy zrobiłem sobie krótką, ale dość mocną miejską przejażdżkę. Trasa (kilka hopek): Sosnowiec Centrum - Środula - Józefów (Makro) - Dąbrowa Górnicza Centrum - Korzeniec - Dziewiąty - Łęknice - Urząd Miejski DG - Zagórze - Środula - Sosnowiec