Pada śnieg, pada śnieg...
Wtorek, 23 stycznia 2007
· Komentarze(0)
Pada śnieg, pada śnieg...
... znaczy w Zagłębiu go jeszcze nie ma (stan na 15:30), ale wiem, że w innych miejscach Polski jest i nie tyle pada, co sypie! To niewątpliwie zła informacja dla wszystkich cyklistów. Springerowska, reżimowa prasa podaje, że jak ta zima się wreszcie zacznie to skończy się pod koniec marca, brrr... Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle i przed kwietniem jeszcze pokręcę.
Liczyłem, że dzisiaj gdzieś wyjadę i udało mi się to. Chciałem podsumować ten niezimowy styczeń jakąś dłuższą traską, ale przy trzech stopniach mrozu (w porywach do czterech na Dalekiej Północy w Wysokiej koło Zawiercia, więc nic dziwnego, że w bidonie miałem wodę z lodem : o ) okazało się to średnio możliwe. W porównaniu do wszystkich poprzednich dni tego roku radykalnie zmienił się wiatr. Tym razem powiewało z północnego-wschodu, więc do półmetka nie było łatwo. Jakoś to jednak przetrwałem, a potem to już była właściwie sama przyjemność! :P
P.S. Miałem szczęście, bo niedługo powrocie zaczął padać śnieg i o 16 zrobiło się biało. A skoczek Mazoch dalej śpi, jutro mają go budzić. Jeśli chcecie go wesprzeć albo pozdrowić ślijcie e-maile na adres: jan.mazoch@email.cz
Trasa (średnio pagórkowata): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Reden - Gołonóg - Huta Katowice - Łosień - Niegowonice - Łazy - Wysoka - Tucznawa - Ząbkowice - Gołonóg - Reden - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec.
... znaczy w Zagłębiu go jeszcze nie ma (stan na 15:30), ale wiem, że w innych miejscach Polski jest i nie tyle pada, co sypie! To niewątpliwie zła informacja dla wszystkich cyklistów. Springerowska, reżimowa prasa podaje, że jak ta zima się wreszcie zacznie to skończy się pod koniec marca, brrr... Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle i przed kwietniem jeszcze pokręcę.
Liczyłem, że dzisiaj gdzieś wyjadę i udało mi się to. Chciałem podsumować ten niezimowy styczeń jakąś dłuższą traską, ale przy trzech stopniach mrozu (w porywach do czterech na Dalekiej Północy w Wysokiej koło Zawiercia, więc nic dziwnego, że w bidonie miałem wodę z lodem : o ) okazało się to średnio możliwe. W porównaniu do wszystkich poprzednich dni tego roku radykalnie zmienił się wiatr. Tym razem powiewało z północnego-wschodu, więc do półmetka nie było łatwo. Jakoś to jednak przetrwałem, a potem to już była właściwie sama przyjemność! :P
P.S. Miałem szczęście, bo niedługo powrocie zaczął padać śnieg i o 16 zrobiło się biało. A skoczek Mazoch dalej śpi, jutro mają go budzić. Jeśli chcecie go wesprzeć albo pozdrowić ślijcie e-maile na adres: jan.mazoch@email.cz
Trasa (średnio pagórkowata): Sosnowiec Centrum - Zagórze - Reden - Gołonóg - Huta Katowice - Łosień - Niegowonice - Łazy - Wysoka - Tucznawa - Ząbkowice - Gołonóg - Reden - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec.