Mistrzostwa - dzień pierwszy

Sobota, 28 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Mistrzostwa - dzień pierwszy
Zaspałem i mimo wielkiego, wręcz szaleńczego pośpiechu nie zdążyłem na pociąg. Wyjechałem z domu gdzieś koło 7.15, przed dworcem w Katowicach byłem około 7.40, czyli przeszło pięć minut za późno... Potem okazało się, że... bardzo dobrze! Co prawda nie zdążyłem na start wyścigu kobiet, ale następny pociąg był już za niecałą godzinę, podróżowało się w nim więcej niż komfortowo (pół wagonu dla rowerzystów!) i do tego zaoszczędziłem na bilecie (Tanie Linie Kolejowe są wcale takie tanie). Martwiła mnie tylko jedna rzecz, na którą natrafiłem już rano: silny wiatr z zachodu. Tak było w stolicy woj. śląskiego i, niestety, nic nie zmieniło się we Wrocławiu. Tam oczywiście trochę pobłądziłem, ale ostatecznie w miarę szybko znalazłem drogę na Legnicę. Na mojej mapie miała ona oznaczenie trzycyfrowe, ale w rzeczywistości był to czerwony numer 94. Ruch więc był spory, na szczęście nie jeździły TIR-y. W Środzie Śl. odbiłem w stronę gór na południe i bocznymi drogami dojechałem do samego końca. Silny wiatr w twarz jakby cały czas się wzmagał, sił ubywało, średnia malała, brukowane odcinki (zwłaszcza ten w Chełmie), a przede wszystkim kolejne hopki mocno dawały się we znaki. W Jaworze miałem już trochę dość, ale ostatecznie udało mi się dotrzeć do celu - całkiem ładnego, poniemieckiego miasteczka położonego nad Kaczawą. Właśnie chwilę za mostem na tej rzecze rozpoczynał się ostatni, najtrudniejszy kilometr mistrzowskiej pętli. Najpierw płasko, potem zakręt w prawo i 200m po bruku ulicą Stromą w górę. I to jak w górę! Średnie nachylenie 15%, co oznacza mniej więcej tyle, że na mojej największej tarczy z przodu (50 zębów) udało mi się dojechać mniej więcej do połowy. Dalej nie przepchnąłem, zabrakło mi przełożeń. Jeśli już ktoś dotarł na koniec ulicy Stromej to potem miał już łatwo - zakręt w prawo i 400m dalej w górę, ale tym razem łagodnie do mety na złotoryjskim rynku. W sobotę najlepiej nie tylko na tym końcowym odcinku trasy radziła sobie Paulina Brzeźna.
Średnie tętno: 151 (HZ - 13%, FZ - 52%, PZ - 35; max 179).
Trasa: Sosnowiec - Szopienice - Katowice; Wrocław - Środa Śl. - Ciechów - Chełm - Jawor - Złotoryja.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cjree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]