Duża Pętla Łosieńsko-Pogoriańska z Psarami, ale po raz kolejny bez Grodźca: Sosnowiec - Zagórze - Staszic - Strzemieszyce Wielkie - Łosień - Ząbkowice - Ujejsce - Pogoria IV - Preczów - Sarnów - Psary - Gródków - Będzin - Pogoń - Sosnowiec. Dwie rzeczy - odrobina szaleństwa na początku, czyli wyprzedzenie autobusu linii 260 pod górkę koło hali na Mieroszewskich (mam nadzieję, że pasażerowie cały czas są pod wrażeniem!) i awaria oświetlenia niecały kilometr przed końcem zakończona jedynie pouczeniem. Na szczęście. Mniej mieli go ci porozbijani na ślimaku. Bywa. I jeszcze coś: pulsometr z nową baterią działał bez zarzutu. Ale wkrótce okaże się, że nie o źródło energii chodzi. A o co? Niestety, nie mam pojęcia.
Po latach na Trzy Górki, czyli: Sosnowiec - Zagórze - Staszic - Strzemieszyce Wielkie - Łosień - Okradzionów - Sławków - Bukowno-Stara Wieś (Trzy Górki) - droga wzdłuż Sztoły - Sosina - Szczakowa - Maczki - Ostrowy Górnicze - Strzemieszyce Wielkie - Laski - Gołonóg - Reden - Dąbrowa Górnicza - Koszelew - Będzin - Pogoń - Sosnowiec. Na trasie oprócz tradycyjnego długiego podjazdu pod Łosień (bez kategorii) dwie inne górki, na które dawno nie wjeżdżałem - obie krótkie, ale treściwe: za Okradzionowem (337m, 0.9 km ze średnim nachyleniem 4.3%) i na początku Starej Wsi (341m, 0.4 km z 6.5%, maksymalnie powyżej 10%!). Na początku nie było łatwo, ale z czasem się rozkręciłem i wydłużyłem dystans o kilkanaście kilometrów po centralnych ulicach trzech zagłębiowskich miast - w dwóch pierwszych na rowerze po dłuższej przerwie.