Pięć tysięcy
Środa, 18 lipca 2007
· Komentarze(1)
Pięć tysięcy
Tyle kilometrów zrobiłem w tym roku. To mój rekord życiowy. W planach mam przekroczenie dyszki. Powinno się udać!
Zbliża się 20-ty, więc pojechałem księgować. Wracałem przez Łosień, żeby zrobić absolutne dzienne minimum, czyli 50 kilometrów. Tempo raczej luźne, o czym świadczy średnie tętno (140).
Upał trochę zelżał, choć wciąż było powyżej 30 stopni. Do tego zawiewało z północy.
Trasa: Sosnowiec - Zagórze - Reden - Łęknice (postój) - Antoniów - Ujejsce - Ząbkowice - Łosień - Strzemieszyce Wielkie - Staszic - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec.
Tyle kilometrów zrobiłem w tym roku. To mój rekord życiowy. W planach mam przekroczenie dyszki. Powinno się udać!
Zbliża się 20-ty, więc pojechałem księgować. Wracałem przez Łosień, żeby zrobić absolutne dzienne minimum, czyli 50 kilometrów. Tempo raczej luźne, o czym świadczy średnie tętno (140).
Upał trochę zelżał, choć wciąż było powyżej 30 stopni. Do tego zawiewało z północy.
Trasa: Sosnowiec - Zagórze - Reden - Łęknice (postój) - Antoniów - Ujejsce - Ząbkowice - Łosień - Strzemieszyce Wielkie - Staszic - Zagórze - Dańdówka - Sosnowiec.